Ty znasz wszystkie ruchy drzew i zwierząt
W krainie ospowatych ruin. Wiesz, co myśli
Jej pełzający horyzont - człowiek ograniczony.
Utkałeś go jak tkaninę w łonie matki
I policzyłeś jego kości, i chciałeś go uczynić
Drabiną w Bethel,
Ale on stał się jednym ze stopni
Prowadzących w głąb próchna
I zagłady.
Opuściłeś tę krainę
I pozostawiłeś ją samą sobie
Przed nieustannie przybierającym potopem.
Okrutna jest samotność ludzi
O cienistych twarzach,
Ułożonych w kłamliwe sylogizmy.
Śnieg leży na szczytach człowieka.
Zejdźmy w doliny.