Do złej baby
Daniel Naborowski
- Babo bez zębów brzydka, babo nieszczęśliwa,
- Babo niewdzięczna, babo cnocie nieżyczliwa,
- Babo pełna zdrad, babo pełna niesforności,
- Babo zwodnico dawna, babo szczyra złości,
- Babo, która przedawasz panienki cnotliwe,
- Babo, która namawiasz mężatki wstydliwe,
- Babo niemiłosierna, którą jad wydawa,
- Babo, na której skóra jak żaba chropawa,
- Babo smrodliwa, pełna plugastwa wszelkiego,
- Która o nikim słowa nie rzeczesz dobrego,
- Przeklęta babo sama, co przeklinasz ludzi,
- Babo, którą czart zawsze na cnotliwych budzi,
- Pijanico wierutna, zamtuzie wytarty,
- Która cycem obwisłym karmisz młode czarty,
- Babo sekutna, która swoim czarowaniem
- Przechodzisz i Medeą, i Cyrce, mym zdaniem,
- Babo, któraś niegodna, że cię ziemia nosi,
- Kiedy cię z kwaśną twarzą sam diabeł roznosi,
- Babo, któraś się nigdy grzechów nie kajała
- Ani tym suczym okiem na nie nie płakała,
- Babo, która gdy puścisz wiatr z zadu sprośnego,
- Pukasz właśnie jak z działa gnojem nabitego,
- Babo wdzięczna jak tygrys abo niedźwiedzica,
- Babo takiego jako Tyzyfone lica,
- Lubo Megera, lubo której życzy sobie
- Szatan, aby się w piekle mógł ogrzać przy tobie,
- Wiedmo i sykofanto z swymi pacierzami,
- Które jako kot morski markotasz zębami,
- Babo, która to czynisz, że nad przyrodzony
- Bieg swój strumień potężny bywa w zad wrócony,
- Babo, która na ziemię ściągasz miesiąc z nieba,
- A jasne słońce czynisz ciemne, jako trzeba,
- Gdy jedno zachcesz swymi niezbożnymi słowy,
- Babo, której wzrok wilczy urok jest gotowy
- Małym dzieciom, że w łonie u matek schnąć muszą,
- Babo czartu oddana i z ciałem, i z duszą,
- Godna nie tak powroza, by cię obieszono,
- Ale raczej, aby cię na popiół spalono,
- Babo pełna trucizny wszelakiej i jadu,
- Babo, któraś czartowi wyleciała z zadu,
- Babo, która swoim tchem powietrze zarażasz,
- Babo, która na każdy dzień Boga obrażasz,
- Babo bezecna, i tak myślisz sama sobie,
- Że się Bóg sprawiedliwy nie pomści na tobie,
- Nieszczęsna sekutnico, któraś już tak siła
- Panieneczek uczciwych panieństwa zbawiła,
- Handlując jak szkapami, nad prawo do tego,
- Paniami poczciwymi i domu zacnego,
- Nie boisz się piekielnych sędziów za swe złości,
- Eaka, Radamanta, Minosa srogości,
- Skryj się, sprośny babsztylu, powietrzna zarazo!
- Skryj się, wieku naszego nieszlachetna zmazo,
- Któraś światu znajoma sprawami brzydkimi,
- Przechodząc i Taidę wszeteczeństwy swymi,
- Babo, która gorącem ogona chciwego
- Przewyższyłaś Laidę Koryntu sławnego,
- Babo - niech mi odpuści, kto czyta - tak zdrowa,
- Że więcej gnoju puszczasz niż największa krowa,
- Babo, która jak kozieł śmierdzisz szczyrym potem
- I wszędy parchu pełno za twoim obrotem,
- Stary kurpiu i wiechciu, i regestrze stary,
- Godnaś, Lucyperowi żeby cię dać w dary,
- Boś jest wyobrażeniem a właśnie owego,
- Co wieniec ma na wierzchu z szybu smrodliwego,
- Popraw się, babo, na tej swojej wdzięcznej twarzy
- Albo mi się za jedno tysiąc złych słów zdarzy.