Pokochałam Go
bezmyślnie i naiwnie
Pokochałam Go
zachłannie i bezwstydnie
Za ten uśmiech
zdziwionego światem chłopca
Za dwie iskry
roztańczone w jego oczach
Nie myślałam o tym, że
kiedy w progu zjawiał się
żeby dzielić ze mną czas
gdzieś Go bardzo było brak
gdzieś Go bardzo było brak...
Pokochałam Go
za mocno, za odważnie
Pokochałam
niebezpiecznie, nieuważnie
Mimo winy,
mimo woli, mimo wszystko
Byle tylko
mieć Go obok, by był blisko
Nie myślałam o tym, że
gdy rozgrzewał serce me
gdy zabierał mnie do chmur
czyjeś serce ranił nóż
czyjeś serce raniło nóż...
Pokochałam
choć nie miałam tego w planie
Co się stało
już się nigdy nie odstanie
Dzisiaj modlę się
co noc o zapomnienie
Dziś wyganiam
z mego domu jego cienie
Bo dziś myślę o tym kimś
kto utracił wszystkie sny
Gdy ja śniłam o nim sen
który nie mógł spełnić się
który nie mógł spełnić się...