Kim jesteś kobieto
przedwcześnie zmęczona?
Co kryją na dnie
twe oczy zielone?
Dlaczego płaczesz
z każdym deszczem?
Czy jesteś wodą
czy powietrzem?
A może ogniem?
Tak - pewnie ogniem
przecież się spalasz
szybciej niż słońce
Czasem nie mogę
za tobą nadążyć
Czasami chciałabym się uwolnić
Tak trudno jest być tobą
nocami śnić twoje sny
w dzień nosić twoją twarz
za swoje mieć twoje ja
Tak trudno, trudno tak...
Kim jesteś dziewczynko
co nie chcesz dorosnąć
Ty która czekasz
na cud każdą wiosną?
I czemu, na Boga!
tak często się zmieniasz?
Tłumaczyć wciąż ciebie
już nie mam sumienia
Kim jesteś istoto
przewrotna i dziwna
trochę okrutna
trochę naiwna?
Ty co z pomocą
mojej ręki
spisujesz nad ranem
zmyślane piosenki
Tak trudno jest być tobą
nocami śnić twoje sny
w dzień nosić twoja twarz
za swoje mieć twoje ja
Tak trudno, trudno tak...