Lata najmłodsze niosły na rękach śpiewną zapowiedź -
Latom gasnącym pora już wielka śmiercią wyzdrowieć!
Dni w kalendarzach pachną bezsennie smutkiem i ciałem,
Życie upływa, życie upadłe, opustoszałe...
Słowa pisane palcem po wodzie, sobie a Bogu,
Szumią i szumią, z fali dalekiej wrócić nie mogą.
Zegar skanduje rytmikę czasu srebrnym wahadłem,
Sobie a Bogu życie upływa, życie upadłe.
(1940)