List

Paul Engle

Z cyklu: Wiersze o sztuce

 

 

 

Siedzi, list lekko spoczął na jej ręce.

 

Suknia i ramię są kobiece i młode.

Oddech uspokaja powietrze z ogrodu.

Ciszy aż tyle, że tłumi

W farbie jaskrawość pigmentu.

 

Wstążka we włosach to czerwony powiew.

 

Głowa schylona, oczy zwrócone w stronę listu,

Nie, żeby czytać, ale żeby widzieć całą

Kartkę, jaka jest, świecącą w jej dłoni.

 

Czy w bieli tej kartki jest ciemny niepokój?

 

List przysiadł na chwilę. Odleci?

 

(Jean Baptiste Camille Corot, 1796-1875)

 

 

przełożył Jarosław Anders

Inne teksty autora