Kiedy już siwa twa głowa (wiersz klasyka)
William Butler Yeats
Kiedy już siwa twa głowa, osnuta snem, zamyśleniem,
Pochyli się nad kominkiem, weź w ręce tę książkę i czytaj,
Czytaj powoli i wspomnij, jak niegdyś twój uśmiech rozkwitał,
I wspomnij, jakim głębokim oczy mroczyły się cieniem.
I wspomnij, jak wielu kochało uśmiech łagodny i jasny,
Kochało — szczerze lub złudnie — czar, co radość twą zdobił.
Lecz jeden człowiek miłował duszę wędrowną w tobie
I wtedy miłował najbardziej, gdy w żalu twe oczy gasły.
Schylając się nisko, nisko ponad tlejącym ogniskiem,
Pomyśl, trochę ze smutkiem, o tym, jak miłość odeszła.
Czy uleciała na skrzydłach, by w górach wysokich zamieszkać?
Czy może twarz swą ukryła wśród gwiazd zamieci srebrzystej?
Przełożył Zygmunt Kubiak
przysłano:
24 grudnia 2012
(historia)
przysłał
Justyna D. Barańska –
24 grudnia 2012, 14:43