Pamięci Teściowej
A jej ciało nieruchome
wchodzi w trzy anioły chrome
jako słońce po koronę
przez gawrony wyjedzone
jako ziarnko soczewicy
piętą w ziemi sen wgniecione
Wtedy z domu podzwonnego
niosą Ukrzyżowanego
aby złożyć w pięć ran Jego
glinę człeka najcichszego
A wiatr z daszku kościelnego
po trzykroć wydaje niebu
świeczkę Ciała Ciernistego
pianiem kura blaszanego