Wiedz, zanim wszystko we mgłę się rozpłynie
(Bo litościwy czas bóle uśmierca),
Że tobą żyłem do dziś, ty jedynie
Byłaś oddechem moim, biciem serca.
O niespłaconych długach nie zapomnę,
Myślami z każdym dniem bardziej znękany.
Drogi przede mną dalekie, bezdomne,
Za mną – mój dom nieznośny i kochany.
Nadejdzie zimy zawierucha biała,
O białych flagach będę myślał nocą,
I drżeniem twego wzruszonego ciała
Śnieżne gałęzie nagle zatrzepocą.
Otwieram okno i liczę platany,
Jak gdybym wliczał je w najbliższe straty…
Choć myśli łudzę przyszłymi wzlotami,
I dni porażek przyjmę jak przed laty.
[1961]
przeł. Józef Waczków