Tomasz

Marek Dunat

jezusa poznałem stojąc w kolejce po chleb. nie miał

smaku i od razu przykleił się do podniebienia. gość

z czarnymi skrzydłami wylewał w tym czasie słowa

za kołnierz. nie wolno gryźć - wwierciły

się w ucho. wydłubałem palcem resztki i wytarłem

w pierwszy, biały garnitur. pater noster.

 

 

drugi raz jezus ukazał się na koszulce koloru

zgniłej pomarańczy. joszua is mi king. odwróciłem

kroki. przemyłem zęby. nie jestem zwolennikiem

monarchii. czerwony jestem do piekła.

 

 

wczoraj dla odmiany usłyszałem. krzyczał

z jej gardła podczas orgazmu. nie uwierzyłem

 

 

czy można wierzyć kobiecie.

 

 

 

 

Anathema62 maj 2008 (z cyklu Jasnoocy)
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos