Do...

Ryszard Krynicki

 

tkliwość dotkliwa jak pożegnanie:

 

ty - nawet nie mówisz przez sen

ja - nawet przez sen nie przestaję milczeć

między nami nie miecz leży ale krew - poczęta

między nami leży lęk

gruchanie gołębi jedyne echo naszych rozmów

(czy uniesie ten ciężar biały gołąb szeptu?)

jakbyś i żoną była i moim jedynym dzieckiem

krwią z mojej krwi

śmiertelną chorobą

wierszem białym

rozmowa z tobą przybliża mi świat

rozmowa z tobą świat oddala

 

bliski jest świt

 

 

Z tomu Organizm Zbiorowy(1975)

Inne teksty autora