Wstęp Do

Edward Stachura

Jak ja cię witam- siostro miłosierna

ty nie nazywaj mnie czarna niewdzięczność



jak ja cię słyszę- siostro miłosierna

nawet kiedy tak mówisz nawet gdy mnie oczerniasz

tkliwość mnie wielka miękko rozsypuje

oddech mój jasny milkną jego dzwonki

uszy mi tylko sterczą na padole



jak ja cię witam- siostro miłosierna

ty nie nazywaj mnie czarna niewdzięczność



nie byłem ja wcale w lasach tych zbawiennych

gdzie się harcuje z promykami słońc



ani też byłem w środku kwiatostanów

w środku słynnego miesiąca majowego

kiedy się duszą w domach panowie i damy

śmiesząc straszliwie chłopca bezdomnego



nie byłem też w dziedzinach błękitu

na wolnym powietrzu cicho rozciągnięty

na rękach wiewnych wolturnów zefirów

na trawach skromnych na cudnych manowcach



nie byłem też- siostro miłosierna

nie byłem też- gdzie ja nie byłem