W Twoim Domu
Jagodzie
Pożyczyłam sobie Dom
Pachnie nieobecnością Ciebie
nie ma
I może dlatego śnię Twoje sny
rozmawiam z kwiatami
pieszczę książki
zaskakuję ciekawskie oczy w wizjerach
na parterze
Twoja mucha
tańczy z Mozartem przy lampie
Przyjęła mnie gościnnie
Parzę herbatę z trosk
o których chcę zapomnieć Tutaj to proste
Ciepło pochłania jak niebo na suficie
przed zamknięciem dnia powieką
Jutro
zjem śniadanie
ze słońcem w kawie