kiedy tracę grunt pod nogami
i czas przesypuje się przez palce
jak groszowy bilon
kiedy wygasa domowe ognisko
i na świecie brakuje konta
gdzie mógłbym zawyć
kiedy już nie ma szans
na choćby jedno olśnienie
choćby jeden taniec
i jedno kiełkujące ziarno
zawsze mogę liczyć
na cztery ostatnie deski ratunku
i na trzy siostry wierne
górę
metaforę
i ciszę