*** (Gdy serce pęknie na mróz...)

Jerzy Harasymowicz

 

 

Gdy serce pęknie na mróz
Jak w zimie buki pękają
Połóżcie mnie na wóz
Niech jedzie furka pejzażu

Niech wywiezie mnie z miasta
Gotycki kurnik toczy trąd
Tam nie ma komu podać
Żadnej z dwóch czystych rąk

Połóżcie mnie na wóz
Z widokiem na Bieszczady
Na wielki pożar gór
Na Rawkę i Stuposiany

Za wozem ni
kt nie pójdzie
Deszczyk wszystko pokropi
I konie same ruszą
Bo znają moje drogi