Love story

Jonasz Kofta

Ona i on
To była miłość prosta
Złączył ich los
i jedno słowo - zostań
Wierzyli w to
Że razem będą żyć
Wierzyli w to

Ona i on
Znaleźli, ocalili
Ten czysty ton
Co każę się nie mylić
Że Ona, On
Dla siebie są
Wierzyli w to

Wierzyli w to
Że nieśmiertelni są
Gdy miłość trwa
Silniejsza jest niż zło
Ochrania ich
Spokojny dom
Aż ich znalazła noc
Pośrodku dnia pobladłych

Zabrała nagle
Zabrała ją
Zabrała noc

Ona i On
To było szczęście wielkie
Ją zabrał mrok
Ja falo dłoń - muszelkę
Słowa tracą sens
Bo śmierć i miłość
Już poza nimi jest
W milczeniu jest

Gdy słowa gasną
Nie pytaj czemu
Los chciał to odebrać im
Daj ciszy zasnąć
Niech otuli ich jak dym

...Historii kres
I kilka tych niemądrych łez...
...
Nie wstydź się łez...