Zapatrzony

Jonasz Kofta

Zapatrzony, zapomniałeś, że tu jestem

Nieobecny, oniemiały i daleki

Zostawiłeś mnie w pół słowa

W pół uśmiechu

Tak wysoko uniesione masz powieki

 

W twoich oczach okno, stół, za oknem drzewo

Ja w nich jestem, ale o tym nawet nie wiesz

Z odchyloną nagle w stronę światła głową

Zapatrzony gdzieś daleko, poza siebie

 

Pozwalasz mi się domyślać wszystkiego

W bezruchu już tylko papieros się tli

I mgłą melancholii przesłania twój profil

To boli,

Bo nie wiem gdzie ja, a gdzie ty

 

Zapatrzony, zapomniałeś, że tu jestem

Smutek przyszedł i tak nagle nas rozłączył

Zostawiłeś mnie w sekundzie

Takiej długiej,

Gdy przeglądam się w twych oczach niewidzących

 

A ja płaczę, łezka kap, a potem druga

Zdaje mi się że na zawsze ciebie tracę

Bez powodu nagle stanął czas i jesteś

Zapatrzony gdzieś daleko, poza siebie