Zatrzymaj mnie

Jonasz Kofta

 

 

Dla siebie samej bezwiedna

Dla samej siebie niejedna

Jak łopocąca firanka

W żałobną pustkę poranka

Poruszam sobą powietrze

Odchodzę chora na przestrzeń

Niepewna niczego, nikogo

Nie mogę pozostać z tobą

Za chwilę przekroczę bramę

Wspomnienie po sobie samej

 

Zatrzymaj mnie

Jeszcze pora

Jeszcze jest dzisiaj

- nie wczoraj

Zatrzymaj mnie

Jeszcze pora

Przeczuj, że cały mój chłód grą

Jest jeszcze dzisiaj - nie wczoraj

I może będzie jutro

 

Dla siebie samej bezwiedna

Dla samej siebie niejedna

Chcę się zatrzymać przez moment

W drodze przez piaski ruchome

Pozwól przy sobie odpocząć

Odciągnij od okien oczu

Zasłoń mi słońce - niech zgaśnie

Mnie w twoim cieniu najjaśniej

Inaczej na zawsze zostanę

Wspomnieniem po sobie samej

 

Zatrzymaj mnie

Jeszcze pora

Jeszcze jest dzisiaj

- nie wczoraj

Zatrzymaj mnie

Jeszcze pora

Przeczuj, że cały mój chłód grą

Jest jeszcze dzisiaj - nie wczoraj

I może będzie jutro