Patriotom Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego

Józef Baka

 

 

Przez świat sławny mój Polaku,
Dla wolności jedynaku
Po tobie!
Bo w grobie
Niewola,
Niedola.
Męstwo Marsa za Feliksa,
Złota wolność za Feniksa
Cię dała,
Witała
Dość dawno:
To jawno!
Orły w herbie biorą góry!
Z gór strącają Park pazury,
Na spony
Obrony
Nie dojdą,
W dół pójdą.
Śmierć papuga lada jaka
Uczy gadać twego ptaka:
"Tu ślisko,
Grób blisko:
Gnij nisko
Orlisko!"
Ej, Polaku, orli ptaku,
Nie ulecisz na rumaku.
Śmierć sidłem,
Wędzidłem
Uchodzi,
Dogodzi.
Choć żółwiowe sprzęgaj cugi,
Gdy przysądzą fatów rugi:
Pospieszysz,
Ucieszysz
Tą jazdą,
Gdzie gniazdo
Ci pokażą tarte dęby,
Co piłują twarde zęby.
Sośnina,
Osina
Naznaczy,
Okraczy.
Cny narodzie,
Grób cię bodzie.
Śmierć niezbita
Niepolita
Powoli
Niewoli.
W swe łyka
Zamyka.
Czy ty orzeł, czy ty kawka,
Wkrótce zdłabi kaszel, czkawka
Śmierć szyję
Zaszyje.
Zawali,
Obali.
Mój Litwinie
W dobrej minie:
Junak z ciebie,
Nim w pogrzebie!
Śmierć kroczy,
Utroczy
Pogonią
Bez konia.
Wszak mawiają,
A nie bają:
Ciesząc żądze
Po pieniądze
Do Litwy
Bez bitwy.
Bądź złoty
Z liczb cnoty.
Jak bez słońca nikną farby,
Tak bez cnoty giną skarby:
Z Polaka
Żebraka
Kto sądzi,
Nie zbłądzi.
Z ostrożnością
Z twą wiecznością
Mało wiele
Powiem śmiele:
Cnót ile
Dóbr tyle
Zyskałeś,
Wskórałeś.
Niestatecznie,
Choćbyś wiecznie
Nabył dobra,
Gdy niedobra
Fortuna,
Twa truna,
A zbiory
Jak wióry.