Biesiada miłosna (wiersz klasyka)
Kazimiera Zawistowska
Z czerwonych malw krojone usta wciąż niesyte Krzyczą prośbą o rozkosz. Już spadło warg piekło, Słodkie usta kochanka i swą żądzą wściekłą, Sycą słodką tęsknotę...jak winem upite... W jakiejś tajnej umowie - pragnienie powlekło Związane usta dwojga, beznamiętnie wpite, Siebie tylko pragnące...mdlejące zachwytem, Zanim echo - rozstania słowa nie wyrzekło. Omdlałe śpią w rozkoszy rubinowe usta... Odarte z swej tęsknoty sprężyste ramiona, O rozkoszy najmędrsza, bądź błogosławiona! Pijany szał bachancki - przepiękna rozpusta! I pragnienie co kładzie na płomienne szale Pocałunki, jak ciężkie czerwone korale...
przysłano:
5 marca 2010