Noc

Kazimiera Zawistowska

Mówi do mnie noc każda szeptem tajemnicy,

Snów szalonych bezbożnych - trzepoty motyle...

Nim rozwieją się w brzasku w swym tęczowym pyle,

Nim szpalery drzew śpiących - zbudzi blask z ciemnicy.

 

Krużę szaleństw Noc czarna daje mi na chwilę;

Po brzegi pragnień pełną, jako sen dziewicy,

Sny szalone, przepyszne, goście mej świetlicy

Odlatują kapryśnie, skoro drzwi uchylę...

W złocistym tchu poranka płoną jak zarzewiem

Rózowe usta moje - snem ucałowane

Lecz gdy wszystko snem było, gdy wszystko rozwiane,

 

Kto wstanie ze mną z łoża? Czy wstanie kto?...  Nie wiem!

Puste stanie me łoże... kotary strącone,

I uciekły ode mnie nocne sny szalone...

Inne teksty autora