Szaleństwo

Kazimiera Zawistowska

Nie mów mi, żem szalona! Chcę byś ty oszalał!

Całą duszą wybiegam co dzień na rozstaje,

Płomień w oku niosąca, co jak upiór wstaje,

By się własną pożogą i obłędem spalał.

I idę czekająca, że mi się wydaje -

Kakby mnie krwawy wicher na ziemię obalał,

W pragnieniu rozpaczliwym strzęp mi nie ocalał,

W męce nocy bezsennych serce bić ustaje.

Przyjdź... bo pragnę, byś porwał i okalał

Piersi moje nabrzmiałe, brzemienne nadzieją,

Co jako śnieżne grona pragnieniem się śmieją...

Nie mów mi, żem szalona!... Chcę byś Ty oszalał!

Sny moje... piersi moje... wszystko w żądzy kona!

I usta... usta moje... nie mów, żem szalona!...

Inne teksty autora