Rzeźbiarz Hermesa posąg wykuł marmurowy, w dłoń dał mu opleciony wężem posoch biały, zaś do stóp mu przywiązał skrzydlate sandały i dał mu uśmiech boski. W alei mirtowej postawiono go na tle groty porfirowej, skąd się roże i laury ku niemu zwieszały; i bóg, Argos pogromca, pełen świętej chwały, zdał się śnić pod rożami i laurem u głowy. A co noc się mirtowe gałęzie rozchylą z lekkim, cichym szelestem i pomiędzy róże przegląda twarz - Olimpu bogom ukradziona... Spośród gęstwiny stopą wybiega motylą dziewczyna - i objąwszy pierś boga w ramiona, wrzące pragnienie gasi na zimnym marmurze. |