Tamten

Bolesław Leśmian

Sad, błyskając sękami, cieniście się martwi,

Że trawom ciąży zwiewna niedola błękitów -

 

A brat mój tak się z bólem ścierał,

Żem nasłuchiwał, gdy umierał...

 

Kochanka moja teraz ginie,

Żem ją pokochał w złej godzinie.

 

A ja - nim miasto w mroku zaśnie -

Idę ulicą, idę właśnie...