Łabedź na stawie

Wacław Rolicz-Lieder


Ja będę zawsze tym samym, tym stałym,

Pachnącym wonią sielskiej macierzanki,

Zawsze jednakim i zawsze nieśmiałym ,

Paziem u białych stóp wdzięcznej kochanki,

 

Będę wciąż milczał w bezbarwnym słów toku,

I mówić będę natchnionym milczeniem,

Jak biały posąg w ponocnym widoku,

Drzew ogrodowych przysłonięty cieniem,

 

O, widzę stawy jesienne, półciemne!

Od drzew czerwonych łabędź się wyłania:

To moja dusza przez wody tajemne

Życia tak płynie, pełna zapytania...

 

Inne teksty autora