Literatura

Pamięć nareszcie (wiersz klasyka)

Wisława Szymborska

 

 

Pamięć nareszcie ma, czego szukała.

Znalazła mi się matka, ujrzał mi się ojciec.

Wyśniłam dla nich stół, dwa krzesła. Siedli.

Byli mi znowu swoi i znowu mi żyli.

Dwoma lampami twarzy o szarej godzinie

błyśli jak Rembrandtowi.

 

Teraz dopiero mogę opowiedzieć,

w ilu snach się tułali, w ilu zbiegowiskach

spod kół ich wyciągałam,

w ilu agoniach przez ile mi lecieli rąk.

Odcięci – odrastali krzywo.

Niedorzeczność zmuszała ich do maskarady.

Cóż stąd, że to mogło ich poza mną boleć,

jeśli bolało ich we mnie.

Śniona gawiedź słyszała, jak wołałam mamo

do czegoś, co skakało piszcząc na gałęzi.

I był śmiech, że mam ojca z kokardą na głowie.

Budziłam się ze wstydem.

 

No i nareszcie.

Pewnej zwykłej nocy,

z pospolitego piątku na sobotę,

tacy mi nagle przyszli, jakich chciałam.

Śnili się, ale jakby ze snów wyzwoleni,

posłuszni tylko sobie i niczemu już.

W głębi obrazu zgasły wszystkie możliwości,

przypadkom brakło koniecznego kształtu.

Tylko oni jaśnieli piękni, bo podobni.

Zdawali mi się długo, długo i szczęśliwie.

 

Zbudziłam się. Otwarłam oczy.

Dotknęłam świata jak rzeźbionej rany.

 


przysłano: 5 marca 2010

Wisława Szymborska

Inne teksty autora

Miłość od pierwszego wejrzenia
Wisława Szymborska
Nienawiść
Wisława Szymborska
Ludzie na moście
Wisława Szymborska
Może to wszystko
Wisława Szymborska
Obmyślam świat
Wisława Szymborska
Jawa
Wisława Szymborska
Na wieży Babel
Wisława Szymborska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca