Literatura

Pokój samobójcy (wiersz klasyka)

Wisława Szymborska

 

Myślicie pewnie, że pokój był pusty.

A tam trzy krzesła z mocnym oparciem.

Tam lampa dobra przeciw ciemności.

Biurko, na biurku portfel, gazety.

Budda niefrasobliwy, Jezus frasobliwy.

Siedem słoni na szczęście, a w szufladzie notes.

Myślicie, że tam naszych adresów nie było?

 

Brakło, myślicie, książek, obrazów i płyt?

A tam pocieszająca trąbka w czarnych rękach.

Saskia z serdecznym kwiatkiem.

Rado iskra bogów.

Odys na półce w życiodajnym śnie

po trudach pieśni piątej.

Moraliści,

nazwiska wypisane złotymi zgłoskami

na pięknie grabowanych grzbietach.

Politycy tuż obok trzymali się prosto.

 

I nie bez wyjścia, chociażby przez dzrwi,

nie bez widoków, chociażby przez okno,

wydawał sie ten pokój.

Okulary do spoglądania w dal leżały na parapecie.

Brzęczała jedna mucha, czyli żyła jeszcze.

 

Myślicie, że przynajmniej list wyjaśniał coś.

A jeżeli wam powiem, że listu nie było-

i tylu nas- przyjaciół, a wszyscy się pomieścili

W pustej kopercie opartej o szklankę.


przysłano: 5 marca 2010

Wisława Szymborska

Inne teksty autora

Miłość od pierwszego wejrzenia
Wisława Szymborska
Nienawiść
Wisława Szymborska
Ludzie na moście
Wisława Szymborska
Może to wszystko
Wisława Szymborska
Obmyślam świat
Wisława Szymborska
Jawa
Wisława Szymborska
Na wieży Babel
Wisława Szymborska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca