Oj tak, piosenko, szydzisz ze mnie,
bo choćbym poszła górš, nie zakwitnš różš.
Różš zakwita róża i nikt inny. Wiesz.
Próbowałam mieć licie. Chciałam się zakrzewić.
Z oddechem powstrzymanym żeby było prędzej
oczekiwałam chwili zamknięcia się w róży.
Piosenko, która nie znasz nade mnš litoci:
mam ciało pojedyncze, nieprzemienne w nic,
jestem jednorazowa aż do szpiku koci.
bo choćbym poszła górš, nie zakwitnš różš.
Różš zakwita róża i nikt inny. Wiesz.
Próbowałam mieć licie. Chciałam się zakrzewić.
Z oddechem powstrzymanym żeby było prędzej
oczekiwałam chwili zamknięcia się w róży.
Piosenko, która nie znasz nade mnš litoci:
mam ciało pojedyncze, nieprzemienne w nic,
jestem jednorazowa aż do szpiku koci.