Przypowieść

Wisława Szymborska

Rybacy wyłowili z głębiny butelkę. Był w niej papier, a na nim takie były
słowa: "Ludzie, ratujcie! Jestem tu. Ocean mnie wyrzucił na bezludną
wyspę. Stoję na brzegu i czekam pomocy. Spieszcie się! Jestem tu!"

-- Brakuje daty. Pewnie już za późno. Butelka mogła długo pływać w morzu
-- powiedział rybak pierwszy.
-- I miejsce nie zostało oznaczone. Nawet ocean nie wiadomo który
-- powiedział rybak drugi.
-- Ani za późno, ani za daleko. Wszędzie jest wyspa Tu -- powiedział
rybak trzeci.

Zrobiło się nieswojo, zapadło milczenie. Prawdy ogólne mają to do siebie.

Inne teksty autora

Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska