Druga pieśń o wakacyach

Władysław Bełza

Wiwat wakacye! — Już wszystkie dzieci,
Wzięły za pilność nagrodę;
I nie tak szybko ptaszyna leci,
Jak one na tę swobodę.

Po rocznej pracy, pilnej nauce,
Ileż rozkoszy ich czeka:
Marzą się we śnie siodłane kuce,
Wieś się uśmiecha z daleka.

Na ganku siostra śliczna jak róża,
Wita braciszka nieśmiało,
Bo chociaż ona już duża... duża...
Lecz i on urósł nie mało.

On już zna dzieje rzymskie z Weltera,
Na mapie wszystkie zna kraje,
Więc na braciszka z dumą spoziera,
Bo jej się mędrcem wydaje!

A on podnosi czoło płonące,
On, chluba szkolnej młodzieży,
Wszak wszystkie stopnie ma celujące,
Więc mu się hołd ten należy!

O! dziatwo miła! o to uznanie
Dla pracy, trudu, rozumu:
Staraj się pilnie, walcz nieprzerwanie,
Niem się wyróżniaj od tłumu!

Bo dziś nie przodków litanja długa,
Ani majątek cześć budzi:
Dziś tylko praca, własna zasługa,
Nad zwykłych wzniosą cię ludzi!

Inne teksty autora

Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza
Władysław Bełza