Chwile

Władysław Broniewski

Ręce skrzyżuję, głowę pochylę,
w dawność popłyną myśli i chwile,
jesień wichurą w szyby zapłacze,
dawne, stracone znowu zobaczę.

Oczy zasłonię ciężką powieką:
indziej, inaczej, dawno, daleko-
wróci tęsknota, wróci niepokój,
kroki znajome przejdą przez pokój.

Znowu zapłonie w oczach i słowach
światło ukryte w palcach różowych,
nocą w ogrodzie kwiaty się ockną,
duszne zapachy wpłyną przez okno.

Oczom bezsennym znów się odsłonią
piersi jak blade kwiaty tytoniu,
nocą wilgotną - sennie, srebrzyście -
miesiąc obłędny zajrzy przez liście...

Sny niespokojne, sny niepojęte,
kwiaty uwiędłe, okno zamknięte!
Liryko rzewna! - śpiewasz - i nocą
czarne, dalekie skrzydła łopocą.

Inne teksty autora

Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski