Jasność

Władysław Broniewski

Obudziłem dobrego pisarza,
byłem trochę zawiany;
to się zdarza,
jestem z tego przesadnie znany.

Obudziłem go w dobrym celu
i wiersz położyłem obok,
powiedziałem mu: "Przyjacielu,
patrz: obłok,

przyjrzyj się, to moja córka,
widzisz, fruwa,
spójrz - takie same piórka... "
i łeb mi się mgłą zasnuwa ...

A ja z tej mgły chcę uciec
w jasność,
powrócić do jasności, powrócić,
zasnąć...

Inne teksty autora

Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski