O wilgach

Władysław Broniewski

Bardzo rozsądnie mówi żona:
"Noc późna. Rzuć już te wiersze...",
a noc majowa, noc nieznużona
kołysze się w ciepłym wietrze.

Ta strofa, iluż innym podobna,
wciąż mi do serca trafia...
Ach! póki serce jeszcze nie chłodne,
inaczej już nie potrafię.

Więc dam się uwieść słowikom, wilgom
i - właśnie teraz! - jaśminom...
Płatki się zwilżą, oczy się zwilżą,
zaświta - i łzy popłyną.

Inne teksty autora

Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski
Władysław Broniewski