[...jakież martwe te cisze...]

Władysław Orkan

-Jakież martwe te cisze...
-Martwe?kto wie...
Wsłuchaj się tylko dobrze...jak się stroszą,
Jak się niewidne z drzewa na drzewo przenoszą.
Cisza ma sowi wzrok i szkrzydła sowie...

Jest coś w przelocie jej, co niepokoi-
Choć lata cicho,jak sen, bez szelestu.
Nie czujesz lotu jej,a myślisz: Jest tu...
Jak niespokojna myśl przy tobie stoi.

-Lękam się...
-Czego?duszo...
-Siebie...
-Zapomnij.Spójrz, ile gwiazd na niebie...
Cóż ziemskie zwidy,straszydła-
Chodźmy na mleczną drogę--
-Podściel mi skrzydła...

Inne teksty autora