Gałązki olszyn,które pieści
Wiatr,chybotając je miarowo,
Więcej zaiste mają treści,
Niż najtreściwsze słowo.
Ach jakże pusta jest i ckliwa
Ta proza poetyczna!
Prawie że zawsze nieprawdziwa,
Najczęściej nielogiczna.
Oto oblana kwieciem grusza
W słońcu stojąca,biała-
Przynajmniej jest w niej własna dusza,
Własna żywiczność ciała.
Czy zajdę w las między igliwy,
Czy kwiatów w polu narwę-
Każde ma kształt osobliwy
I własną barwę.