Dość już długo - dość już długo
Brzmiał na strunach wieszczów żal!
Czas uderzyć w strunę drugą,
W czynów stal! -
Wszystkim ciało dał Jehowa -
Duszę wszystkim Chrystus dał,
A Duch Święty żywot chowa,
By wraz ciało z duszą zlał!
Ja wam mówię - niedaleki
Zbawiciela Objawiciel!
Niedaleki - nam przed wieki
Obiecany Pocieszyciel!
Oto idzie już godzina!
Poznan będzie - niepojęty!
Z Ojca weźmie, weźmie z Syna
I rozleje się Duch Święty! -
A nie trony - ni korony
Pierwsze ujrzą Cię na niebie -
Lecz niewinnie umęczony,
Ten, o Duchu, ujrzy Ciebie!
Kto lat tysiąc wieku strawił,
Kościół broniąc od poddaństwa!
Milionową pierś wciąż krwawił,
Aż rozdeptał gad pogaństwa!
Kto śród ludów nie miał brata,
Ten, na czyim już pogrzebie
Były wszystkie króle świata,
Ten, o, pierwszy ujrzy Ciebie!
Bo - choć krwawy, choć zemdlony,
Wzrok utopion trzyma w niebie!
A kto patrzy w ducha strony,
Ten, o Duchu, ujrzy Ciebie! -
*
Ni zmysł kupców, ni dłoń kata
Przeciw prawdzie nie pomoże!
O, przyjdź prędzej, wiosno świata!
O, przyjdź prędzej, Duchu-Boże!
Wszak my duchy. Duchu Święty?
Wiecznie wstajem z własnych kości -
Wszak, jak Chrystus wniebowzięty,
Wniebowstąpim w Raj miłości?
Wszak my jedni i ciż sami,
Tylko coraz wyżsi, Panie?
I garniemy się wiekami
W ostateczne Zmartwychwstanie?
Jawem życia - czy snem w grobie,
Z wiosny w wiosnę - wciąż ku wiośnie -
Kwiat niebieski - duch nasz - rośnie,
Wszyscy rośniem wciąż ku Tobie!
Kto opisze - kto opowie?
Bóg jest jeden - jeden - sam!
Przecież w Bogu dano nam,
Że my będziem jak Bogowie!
*
Lecz wprzód ziemia ta stroskana
Pokój przyjąć musi wszędzie!
Wszak kazana w imię Pana
Ewangelia wieczna będzie? -
Wszak z planety, co się rozciął
Na odłamków tyle - tyle -
Będzie jeden świat i kościół!
Daj nam, Duchu - daj tę chwilę! -
Chrystusowy uścisk bratni
Gdy okoli wszystką ziemię,
Wejdzie, wejdzie wiek ostatni,
I ostatnie ludzkie plemię.
Żegnaj, ziemio, z bólem! z żalem!
- Wszędzie, święte ze świętemi,
Nowe błyszczy Hieruzalem
Na padole starej ziemi!
Długa droga - trud był śliski -
Krwi spłynęło i łez morze!
Lecz anielstwa czas już bliski -
- Pójdą - pójdą w Ciebie, Boże!
*
Tak wam z krzyża, o plemiona,
Dziś proroczy polski naród;
Choć mówicie: "Ot, już kona!"
W nim przyszłości waszej zaród.
Polsko, Polsko! grób twój tylko
Był kołyską nowej zorzy,
Śród wieczności jedną chwilką,
W której począł się dzień Boży!
Czas już zedrzeć z wieku chmurę!
Idącego Pana chwalmy!
Rzucać palmy - rzucać psalmy -
Kwiaty na dół - pieśni w górę!
O! rzucajcie pieśni, kwiaty!
Oto idzie - idzie Pan,
A nie smętny, jak przed laty -
Wolny cierniów, gwoździ, ran!
- Przemieniony, z niebios szczytu,
Znad wszechświata gwiezdnych ścian,
Jak widnokrąg wszechbłękitu,
Ku nam spływa - spływa Pan!
O! ten błękit pijcie duszą,
A wam wszystko zbłękitnieje!
Choć was męczą - choć was kuszą -
Uwierzycie w mą nadzieję! -
Niech was darmo nie przestrasza,
Że dziś podłość górą wszędzie!
Z wiary waszej - wola wasza,
Z woli waszej - czyn wasz będzie!
Nie powróci stara klęska -
Duchom - duchom tryumf dań!
Oto idzie moc zwycięska,
Panujący idzie Pan! -
Dość już długo - dość już długo
Brzmiał na strunach wieszczów żal!
Czas uderzyć w strunę drugą,
W czynów stal! -