Śmierć

Ajgi Gennadij

Z chustką zawiązaną na głowie
umiera matka,
i ten jedyny raz
płaczę na widok jej nędznej

sukni z samodziału.

O, jakim spokojem tchną śniegi,
jak gdyby wyrównane przez
skrzydła wczorajszego demona,

o, jak zasobne są zaspy,
jakby pod nimi
ciągnęły się góry ofiar

złożonych pogańskim bóstwom.

A płatki śniegu
wciąż przynoszą na ziemię

hieroglify Boga…

Inne teksty autora