Literatura

#154 (wiersz klasyka)

Berryman John

Jego męska młodoœć dobitna i piękna, umysł
gęsty od wiedzy i żarliwy, czyste jego oddanie
Gertrude,
ale i to małżeństwo popadło w samotne dni
i pękło, i zaczęły się kłopoty z przyjaciółmi,
gdy bezlitosnym podejrzeniem

Delmore podkopał miłoœć najbliższych:
Dwight wygryzł go z domu, Saul odmówił forsy,
a potem na dodatek
Henry’ ego tu nie było w 57-mym
gdy Delmore miał kłopoty ( Henry był w Azji),
oskarżenia, co na zawsze

zraziły Zaufanych, tymczasem żšdania rosły:
jak już mówiłem u mnie w Providence
o 8 rano taksówkš z Cambridge,
której kazał czekać, potem w œrodku nocy
zadzwonił z Nowego Jorku, żebym do Nowego Jorku
przywiózł rodzinę i zostawił pracę.

Pokryję wszelkie koszta, dodał, napięty.

przysłano: 5 marca 2010

Berryman John

Inne teksty autora

Podróżnik
Berryman John
Herosi
Berryman John
Wiersz o piłce
Berryman John
Rozpacz
Berryman John
Przesłanie
Berryman John
On się poddaje
Berryman John
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca