On się poddaje

Berryman John

Starość, te zgony, i widma.
To, że odeszła ode mnie
duchem. Zastępy
żalów widzą moją pustkę.

Czuję, że tak już będzie.
Nie chcę nic i nikogo,
znanego czy nieznanego.
Nie będę już chyba

więcej śpiewał, teraz
i w ogóle. Mam odtąd
siedzieć z oślepłym czołem
nad pustym sercem.