wiersze znalezione

Charles Bukowski

wiem, nie powinienem pisać aż tylu wierszy

ale

dostarczam sobie w ten sposób rozrywki, za która

O DZIWO

mi płaca.

mieszkam sam w dużym domu z dwoma

kotami (były 3, jeden zdechł)

i w moim wieku rozsadek podpowiada

ze ja tez mogę zdechnąć

w którąś późną noc

po napisaniu dziesięciu czy dwunastu wierszy

no i dopiero teraz jest się z czego śmiać.

zanim pójdę do łóżka, starannie układam te nowe

wiersze

na środku biurka, żeby

(kiedy smród zrobi się nie do wytrzymania

i sąsiedzi zaczną się skarżyć albo

moja dziewczyna będzie dzwonić i nikt nie

podniesie słuchawki)

 

 

 

ktoś znalazł te wiersze.

co nie znaczy, ze moja śmierć będzie tragiczna

albo ważna

 

 

 

(po prostu się stad

urwę)

ale wiersze same przez się

udowodnią

ze byłem dobry aż do końca

a może jeszcze lepszy.