IWAN BUNIN (1870 – 1953)
Моя печаль теперь спокойна…
Моя печаль теперь спокойна,
И с каждым годом всё ясней
Я вижу даль, где прежде знойнo
Синела дымка летних дней…
Так в тишине приморской вилли
Слышнее осенью прибой
Подобный голосу Сибилли
Бесстрастной мудрой и слепой.
Taк на заре в степи широкой
Слышнее колокол вдали,
Спокойный, вещнй и далекий
От мелких горестей земли.
Mój smutek już się uspokoił…
Mój smutek już się uspokoił,
Co roku lepiej poprzez łzy
Dal widzę, gdzie się snuł powoli
Obłoczek w skwarne, letnie dni…
I w ciszy ścian nadmorskiej willi
Wyraźniej słyszę bicie fal,
Co zda się brzmieć jak głos Sybilli,
Choć mądry – zimny niczym stal.
I w brzasku dnia w szerokim stepie
Wyraźniej słyszę w dali dzwon,
Spokojny, wieszczy i daleki,
Bo z nie znających zmartwień stron.
przełożył Maciej Froński
Моя печаль теперь спокойна…
Моя печаль теперь спокойна,
И с каждым годом всё ясней
Я вижу даль, где прежде знойнo
Синела дымка летних дней…
Так в тишине приморской вилли
Слышнее осенью прибой
Подобный голосу Сибилли
Бесстрастной мудрой и слепой.
Taк на заре в степи широкой
Слышнее колокол вдали,
Спокойный, вещнй и далекий
От мелких горестей земли.
Mój smutek już się uspokoił…
Mój smutek już się uspokoił,
Co roku lepiej poprzez łzy
Dal widzę, gdzie się snuł powoli
Obłoczek w skwarne, letnie dni…
I w ciszy ścian nadmorskiej willi
Wyraźniej słyszę bicie fal,
Co zda się brzmieć jak głos Sybilli,
Choć mądry – zimny niczym stal.
I w brzasku dnia w szerokim stepie
Wyraźniej słyszę w dali dzwon,
Spokojny, wieszczy i daleki,
Bo z nie znających zmartwień stron.
przełożył Maciej Froński