Dzisiaj za oknem
drzewa wyglądały jak żywe
istoty na księżycu
Każda gałąź wyciągała się do góry
pokryta od północy
liśćmi, które były zielone
włochate wybrzuszenie. Widziałem
jak purpurowe i różowe pędy
pączkujących liści kołyszą się
łagodnie w słońcu
trącane wiatrem
i jak wszystkie konary
schylają się i ciągną w dół
gdy tylko wiatr
naciśnie.
Paterson,sierpień 1948
przełożył Piotr Sommer