Jakże niedobrze się czuję!
ta myśl
zawsze mnie
przeraża.
Czy innym jest
tak samo dziwnie?
Ale uczucia tak ulotne
zawsze były
moim métier.
Baudelaire - ten miewał jednak
wielkie chwile radości
wpatrując się w przestrzeń,
patrząc na
bliższy plan,
wśród Wieczności
kontemplując własny obraz.
To były jego chwile
tożsamości.
To samotność
sprowadza takie myśli.
Już prawie
grudzień, i o przecznicę dalej
przed wejściem
do domów towarowych przy
Czternastej Ulicy
śpiewają kolędy.
Nowy Jork, listopad 1951