Literatura

Mgła (wiersz klasyka)

Jiří Orten

Mgła

Stok trochę nachylony.
Na udeptanym klepisku,
na sercu zła, tam, gdzie ramiona,
znów cię poznaję, o, dawna, znów jesteś blisko.

Ja, wsparty na kuli.
Ty, nieprzebyta, gęsta,
dno mojego bólu,
usta rozchylasz tęskne.

Lecz czemu dziś również,
na krzyżu domu mego,
na roztopach próżnych,
na igraszce nieznanego,

mgło, o, mgło bezwzględna,
ręce wyciągasz po moich?
Zimne drzwi. Twa zdobycz jedna.
Zimne, puste domy.

 

 

tłum. T. M. Larczyński

 

 

Mlha

Břeh trochu schýlený.
Na udupaném mlatě,
na srdci zla, tam, mezi rameny,
znovu tě poznávám, ó dávná, znovu znám tě.

O malé berli jdu.
Ty, neprostupná, hustá,
dno mého osudu,
mi nastavuješ ústa.

Proč ale také teď,
na kříži kraje mého,
na řece rozlité,
na hříčce neznámého,

ó mlho, mlho zlá,
ruce vztahuješ po mých?
Studené dveře. To jsi nalezla.
Studené, prázdné domy.

 

 


przysłano: 5 marca 2010

Jiří Orten

Inne teksty autora

To o co prosi wiersz
Jiří Orten
Płatki
Jiří Orten
Po muzyce
Jiří Orten
Po śmierci
Jiří Orten
Pod każdym słowem
Jiří Orten
Pogrzeb
Jiří Orten
Przedwiośnie
Jiří Orten
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca