Niepogodzony

Michel Houellebecq

MICHEL HOUELLEBECQ (1958)


Non réconcilié


Mon père était un con solitaire et barbare ;

Ivre de déception, seul devant sa télé,

Il ruminait des plans fragiles et très bizarres,

Sa grande joie étant de les voir capoter.


Il m’a toujours traité comme un rat qu’on pourchasse ;

La simple idée d’un fils, je crois, le révulsait.

Il ne supportait pas qu’un jour je le dépasse,

Juste en restant vivant alors qu’il crèverait.


Il mourut en avril, gémissant et perplexe ;

Son regard trahissait une infinie colère.

Toutes les trois minutes il insultait ma mère,

Critiquait le printemps, ricanait sur le sexe.


À la fin, juste avant l’agonie terminale,

Un bref apaisement parcourut sa poitrine.

Il sourit en disant : « Je baigne dans mon urine »,

Et puis il s’eteignit avec un léger râle.


Niepogodzony


Mój ojciec był samotnym i wulgarnym wałem,

Sam przed telewizorem z klęską, swoją zmorą,

Snuł różne dziwne plany, a przy tym nietrwałe,

Lecz miał radochę z tego, że wszystkie w łeb biorą.


Traktował mnie jak szczura, którego się goni,

Odpychał go sam pomysł posiadania syna.

Mój widok był mu wstrętny, bo mu przypominał,

Że zostanę wśród żywych, gdy będzie już po nim.


Umierał jakoś w kwietniu, poskręcany cały,

Jęcząc, wyglądem zdradzał bezgraniczną wściekłość.

Chyba co trzy minuty robił matce piekło,

Szydził z wiosny, powtarzał prostackie kawały.


Na końcu, tuż przed jego ostatnim oddechem,

Spostrzegłem, że mu jakby ulżyło na chwilę,

„Kąpię się cały w szczynach”, powiedział z uśmiechem,

Po czym lekko zacharczał i to było tyle.


przełożył Maciej Froński

Inne teksty autora