Twarz

Moore Marianne

"Nie jestem zdradliwa, nieczuła, zazdrosna, zabobonna,
wyniosła, jadowita, albo też całkiem ohydna".
Studjując jej wyraz każdego dnia,
w desperackim porywie
i nie powodowana żadną oststecznością,
najchetniej rozbiłabym lustro.


Choć zamiłowanie do porządku, żarliwość i bezpośrednia prostota
ze znamieniem dociekliwości są jedynymi zaletami, jakich się po  niej
oczekuje,
to przecież pewne twarze, bodaj kilka, choćbyjedna z nich,
utrwalona w pamięci,
jest mi niezbędnie potrzebna dla radości umysłu i oczu.

przeł. Julia Hartwig

Inne teksty autora