Algieria

Vittorio Sereni

 

 Algieria

 

 

Kiedyś byłaś karą

którą mogłem widzieć we własnych dłoniach

coraz bardziej twoim pyłem spalonych

aby zatracić pamięć o innym cierpieniu.

jakże mną wstrząsasz odrodzona gorączko

której mi brakło i w lustrze wieczystym

dziś na mojej twarzy płoniesz

jak w mrocznym porcie czynią dzień

niewypowiadalne znaki z okrętów.

Inne teksty autora