Do księżyca

Percy Bysshe Shelley


   Czemu ta bladość na twym licu?
Czy stąd, że pniesz się po niebie, wpatrzony
   W ziemię, że ciągleś sam, księżycu,
Wśród gwiazd się błąkasz - przybysz z obcej strony...
Niestałyś jak wzrok smutny, który nawet cienia
Nie znalazł, by na dłużej utkwić w nim spojrzenia.


                                                                        Jerzy Pietrkiewicz

Inne teksty autora