Boże, jak długo będzie człowiek tratowany
Przez najgorszego z ludzi? Jeszcze nie przestało
Serce Polski bić w piersiach, choć krew święta z ciała
Spływa na pola żyzne, a zwętlone ściany
Z każdego maista proszą Cię, Panie nad Pany -
Nim barbarzyńca wschodni nie sięgnie znów śmiało
Po czyjś tron, czyjeś berło i po cudze łany,
Utrwalając swą przemoc - odpowiedz: Czy mało
Było cierpień, o Boże? I czy długie lata
Ma kraj ów gnębić Moskal o sercu z kamienia?
Nam zaś - o Sprawiedliwy i Dobry - nam przebacz!
Nam - których śmiech nie zamarł, gdy Ją wróg rozpłatał
Na troje - nam, nieskorym i dziś do niesienia
Pomocy. O zaiste - tu łez krwawych trzeba!
Jerzy Pietrkiewicz
Przez najgorszego z ludzi? Jeszcze nie przestało
Serce Polski bić w piersiach, choć krew święta z ciała
Spływa na pola żyzne, a zwętlone ściany
Z każdego maista proszą Cię, Panie nad Pany -
Nim barbarzyńca wschodni nie sięgnie znów śmiało
Po czyjś tron, czyjeś berło i po cudze łany,
Utrwalając swą przemoc - odpowiedz: Czy mało
Było cierpień, o Boże? I czy długie lata
Ma kraj ów gnębić Moskal o sercu z kamienia?
Nam zaś - o Sprawiedliwy i Dobry - nam przebacz!
Nam - których śmiech nie zamarł, gdy Ją wróg rozpłatał
Na troje - nam, nieskorym i dziś do niesienia
Pomocy. O zaiste - tu łez krwawych trzeba!
Jerzy Pietrkiewicz