Co się stało w Afryce

Władimir Wysocki

W żółtej gorącej Afryce,
w jej centralnej części,
jakoś nagle, niezgodnie z planem
wydarzyło się nieszczęście.
Słoń, nierozumiejąc rzekł:
Chyba będzie potop!
A chodzi o to, że żyrafa
zakochała się w antylopie.

Wybuchł w puszczy zgiełk i wrzask,
i tylko stara Papuga głośno zawołała z gąszcza drzew:
Żyrafa wielka jest i widzi lepiej!

Cóż, że ona rogi ma, -
miłośnie wołała żyrafa, -
dzisiaj w naszej faunie wszyscy są równi.
Jeśli zaś moja rodzina nie będzie jej rada,
nie zwalajcie wszystkiego na mnie,
odejdę ze stada!
Tacie Antylopy -
po cóż taki synek
wszystko jedno - czy mu w łeb,
czy po łbie dać, wszystko jedno!
Zięć Żyrafów także gdera
Widzieliście bęcwała
I poszli z Bizonami żyć
z Żyrafą Antylopa.

W żółtej gorącej Afryce
nie widać idylli:
Leją Żyrafa z Żyrafową
łzy krokodyle...
Lecz nie zaradzimy biedzie...
nie ma teraz prawa:
Córeczka Żyrafów wyszła
za mąż za Bizona.

... No, dobrze, Żyrafa była w błędzie,
ale winna nie Żyrafa jest,
ale ten kto krzyknął z gąszcza drzew:
Żyrafa wielka jest i widzi lepiej!

Inne teksty autora

Władimir Wysocki
Władimir Wysocki
Władimir Wysocki